Koniec...
Komentarze: 4
No i juz po sniegu...ale ja i tak juz sie zdazylam wyszalec co sie popoli odbija na moim zdrowiu =P ale warto bylo =P w niedziele wyszlam z Sylwia i Glutem na podworko ;-) zrobilysmy balwana na podobienstwo zerga =D pozniej chcialaysmy isc na sanki ale zrezygnowalysmy =P ja z Sylwia zaczelysmy sie turlac z gorki, spychac, wywracac... =P pozniej nie moglam sie ruszac z zimna =P ale bylo fajnie =] oczywisnie Glut nie uczestniczyl w zabawie bo jej sie tak jak zawsze nie chcialo... =/ aaaaa niech zaluje... =P w szkole ugania sie za jakims Pawlem... on ma ja w dupie (to widac), ale ona tego nie zauwarza... dzisiaj napisala do niego list (to juz chyba 4), podeszla do niego zeby mu go dac a on do niej "spierdalaj" a ona zaczela sie cieszyc... a pozniej na lekcji pisze mi lisciki "ale ze mnie idiotka, no nie?" to juz mnie calkowicie dobija =/
Dodaj komentarz