Komentarze: 2
Siema! Niedawno wrocilam ze spotkania....opowiem to wszystko od poczatku ===== Zadzwonila do mnie Sylwia i sie spytala czy wyjde na dwor, oczywiscie powiedzialam ze tak bo i tak mi sie nudzilo. =D Jak po mnie przyszla to powiedziala ze umowila sie z jakims Marcinem kolo mceja na 19-00 ;) Bylam cala mokra bo na podworku padal ten cholerny deszcz =/ Jak dotarlysmy na miejsce spotkania to zobaczylysmy jakis 2 kolesi z psem...pomyslalysmy ze to nie oni, bo Marcin mial przyjsc sam....przez jakies 10 min. chodzilysmy kolo nich i nagle jeden z nich podszedl do nas i powiedzial ze ma na imie Marcin =P Poszlysmy razem z nim do tego drogiego i on tez mial na imie Marcin =) Troche postalismy przed mcejem i poszlismy sie przejsc... wiecie co? spodobal mi sie troche Marcin =)) aha jeden mial 15 lat a drugi 16 =)) mi sie spodobal ten starszy a Sylwce ten mlodszy =D Jak sie juz zegnalismy to chcieli nasze numery kom. ale powiedzialysmy ze im nie damy. Jutro tez sie chyba z nimi spotkamy....tylko zeby deszcz nie padal ;) ===== Lukasz mial do mnie zadzwonic ale nie dzwonil (chyba) =O ale moze jeszcze zadzwoni....moze...hehe =P