Archiwum 28 marca 2004


mar 28 2004 bol serca....czeka mnie trudny wybor=(
Komentarze: 2

...pisze ta notke zeby opowiedziec co sie jeszcze dzisiaj tekiego wydazylo..wiec tak..gadalam z dziewczynami o moich urodzinach...i Malwina powiedziala ze w sobote to nie bedzie mogla przyjsc bo juz powiedziala babci ze do niej przyjedzie...to postanowilam ze urodziny zrobie 13 kwietnia...===== Wpadlam z Sylwka na rarabisty pomysl (tak dokladniej to ona na niego wpadla)...robimy sobie znowu pasemka, tylko ze najpierw musimy kupic rozjasniacz... mam nadzieje ze nauczycielki sie nie czepialy... ===== aha...dzwonilam do niego...i powiedzial ze bardzo go to zaskoczylo ze zapraszam go na urodzinki...ale powiedzial ze jak mu starzy pozwola to przyjedzie...==== a co do mojego problemu o ktorym pisalam w poprzedniej notce....dzisiaj byl u mnie tato i bylo fajnie...mama jak nigdy bardzo dobrze sie z nim dogadywala...nie wiem co sie im stalo...zawsze sie klocili jak tylko przyjezdzal...ale co im przeszkadza taka sytuacja?...ja sie juz przyzwyczailam do tego ze nie widuje go codziennie...dlaczego oni postawili mnie przed takim wyborem...przecierz w glebi duszy jestem tylko mala zagubiona dziewczynka ktora nie wie co zrobic w takiej sytuacji...ale oni o tym nie wiedza...i chyba juz sie nie dowiedza...jesli powiem ze nie chce zeby do siebie wrocili to moge ich zranic...ale przecierz oni mnie tez tym zranili...=( sorki ze jeszcze raz pisze to samo, ale naprawde nie wiem co mam zrobic...wybaczcie...

a_n_i_a-1 : :
mar 28 2004 To juz niedlugo...
Komentarze: 3

Siemka...postanowilam napisac ta notke bo mi sie strasznie nudzi. Siedze sobie w domu i slucham muzyki...nikogo nie ma na gg...juz w sobote mam urodziny...i tak sobie myslalam czy zadzwonic do Lukasz, i sie go spytac czy przyjedzie do mnie na urodziny... =D ==== SZOK!!!!!!!!!normalnie nie moge uwierzyc w to co przed chwila powiedziala do mnie mama...spytala sie mnie: "ojeciec sie pyta czy do niego wroce, co ty na to?"...strasznie mnie to zaskoczylo...powiedzialam ze musze pomyslec nad tym...czy to oznacza ze znowu bede miala normalna rodzine?... nie wiem co o tym myslec...trochce sie tego boje..sama nie wiem dlaczego...juz sie przyzwyczailam do tego ze przyjezdzal do mnie raz w tygodzniu...a teraz znowu mam z nim mieszkac...nie wiem...mam metlik w glowie...to pytanie naprawde mnie zaszokowalo...serce mi mocniej zabilo...nie moge sobie wyobrazic tego jak by to bylo gdyby on z nami mieszkal...i co ja mam jej powiedziec? kurde...musze sie powaznie nad tym zastanowic...=====

P.S.: co to jest defragmentacja dysku? znaczy sie ja wiem mniej wiecej co to jest, ale nie wiem jak to sformuowac... =P

a_n_i_a-1 : :