a-n-i-a-1

No wlasnie... W szkole jak zawsze nudy, jutro mamy na 9 sprzatanie.... no a boskie jestesmy dlatego ze pobilysmy takiego frajera... wyzywal nas od szmat... rzucal nas kamieniami... ganialysmy chyba za nim z jakies 30 min... az wkoncu schowal sie do sklepu... debil... stalysmy pad sklepem z 20 min... no ale wkoncu sila go z niego wypchnelysmy =D no i mu wkopalysmy... a on nas straszyl swoim kuzynem... taaa jak my zbierzemy wsztstkich naszych kolegow to on tego nie przezyje...albo trafi w ciezkim stanie do szpitala... ten koles jest z mojej klasy wiec jutro napewno pojdzie sie poskarzyc wychowawcy... no ale wtedy znowu na podworku mu wpierdolimy... no ale cos..sam sie o to prosi...

Siemka =D Dzisiaj dzialo sie bardzo duzo =D Jak przyszlam do szkoly to bylam jedyna osoba z mojej klasy ktora stala pod sala =/ no ale zaraz po zdzwonku przyszla Kaska z Olka... pare minut pozniej przyszlo jeszcze 10 osob =D na 2 ostatnich lekcjach bylo juz tylko 5 osob, super =P jak wrocilam na chate to mama mi powiedziala ze dzwonila Kryska i zebym do niej poszla... no to ok... poszlam razem z nia odprowadzic Wiolke na przestanek, a jak wrocilam to pobieglam do domu zjadlam cos pomalowalam sie i pobieglam na spotkanie z Piotrusiem =D Okazalo sie ze on mieszka w tej samiej miejscowosci co ja =D umowilam sie z nim na sobote na dyskoteke =* ze spotkania poszlam do Sylwii zeby jej wszystko opowiedziec =D idac sobie chodnikiem zobaczylysmy 2 kolesi na rowerach, jeden z nich powiedzial pokazujac na mnie "To jest Anka"... niebylo by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze ja go nie znam... a pozniej mnie jeszcze wolali... teraz mnie ciekawi kim oni byli... no ale mniejsza z tym... pozniej spotkalysmy Guttona i umowilam sie z Pawlem ktory dzisiaj mi napisal w sms'ie ze mu sie podobam... pochodzilysmy sobie z nim... fajnie bylo... =P

Hej Hej Hej! =D W sobote wrocilam od starego... widzialam Lukaszka i nawet z nim gadalam =* w niedziele pojechalam do moich kuzynek i kuzyna: Sylwia (16), Lukasz (14) i Kasia (7)... mial byc jakis festyn... heh.. skonczyl sie o 17 bo zaczal padac deszcz... wiec wrocilismy na chate... ale ja i Sylwia postanowilysmy jeszcze tam wrocic zeby zobaczyc czy cos tam jeszcze jest... po drodze spotkalysmy Dawida, Krzaka i jeszcze jakiegos kolesia, oni mieli 6 piw... spytalysmy sie ich za ile by jedno sprzedali... na poczatku chcieli 5 zl ale skonczylo sie na 3.50... stalismy na srodku ulicy i kupowalysmy piwo... poszlysmy w miejsce gdzie nikogo nie bylo no i wypilysmy... mialysmy tez oczywiscie fajke... Dzisiaj kupilam ksiazki do II klasy =D i Piotrus napisal do mnie sms'a =) myslalam ze juz dawno o mnie zapomnial =P ...

Dowiedzialam sie prawdy o wczorajszym dniu... to nie moja wychowawczyni dzwonila do mojej mamy, tylko moja mama poszla do szkoly zeby mnie zwolnic z czwartku i piatku... ale moja wych. powiedziala ze Ani dzisiaj w szkole nie ma... super =/ no ale bylo minelo... =D no wiec jutro i w piatek mnie w szkole nie bedzie bo sobie jade =P dzisiaj na podworku razem z Kryska i Glutem rzucalysmy sie trawa z jakimis malymi dzieciakami <lol> =P no i zgubilam moja ulubiona bransoletke ;( pozniej jej szukalam ale nie znalazlam... jak chcialam zerwac trawe to sie skaleczylam i teraz mnie palce szczypia... oj ;(

Dzisiejszy dzien byl w polowie fajny a w polowie zjebany... Rano, jak szlam z Sylwia, Ewka i Aga do szkoly postanowilysmy sobie dzisiaj zrobic wolne... No i poszlysmy do parku =D Po drodze widzialysmy takiego SLICZNEGO malego pieska *.* W parku bylysmy gdzies o 9... no i tam siedzialysmy... no ale nie tylko my tam wagarowalysmy =D byto tam takich 2 ladnych kolesi =P mmm... pozniej poszlysmy nad rzeke... ja i Sylwia postanowilysmy tam chwile zostac a Aga z Ewka wrocily do parku =D po chwili do nich dolaczylismy... jak wrocilam "ze szkoly" do domu to jak zwylke zaczelam opowiadac jak w szkole bylo... mowilam ze na chemii jakis film ogladalismy i takie tam inne... jak usiadlam przy stole to moja mama powiedziala: "Czy ty napewno bylam dzisiaj w szkole?" "Tak a co?" "To ja moze jeszcze raz zadzwonie do twojej wychowawczyni i sie zapytam, bo jak ona dzwonila to powiedziala ze dzisiaj nie dotarlas do szkoly" ... a mnie normalnie zatkalo... =/ fuck... moge zapomnieć o nowej komórce =/ no i chyba na ten rok szkolny to juz koniec wagarow... Aha a wczoraj ksiazki sprzedawalam na kiermaszu =/ sprzedalam AZ 2 ksiazki... taki atlas (ktory mial byc za darmo do ksiazki od gegry) za 5 zl. no i ksiazke od chemi, no ale ksiazke od chemi to takim dziewczyna na chama wcisnelam bo one jej kupic nie chcialy... no ale coz... zarobilam 15 zl... normalnie masakra... Pa =*